Geometria dzięki pustce

Photography

Polska zima, przedwiośnie na nizinach. Ładne słońce po obiedzie i kilka wolnych chwil. Pomyślałem że zobaczę co nowego w dawnej okolicy. Zahaczyłem o Kobylą Górę i trochę się zdziwiłem tak niskim poziomem wody, a najbardziej tym, że nie znalazłem żadnych dziwnych skarbów odsłoniętych przez wodę. Nie było zbytnio ludzi widać i mogłem trochę poeksperymentować z szerokim Samyangiem 3.1 14mm – na APS-C. Daje ładne efekty, trochę zniekształca ale nie aż takie żeby było się to wadą. Lepiej sprawdza się w pomieszczeniach, a w reportażu super. W plenerze też ciekawy, szczególnie jeśli mamy jakiś bliski pierwszy plan lub linie wiodące. Poza nim oczywiście stary weteran, puki co nie do zdarcia Tamron 2.8 28-75mm.

Pogoda – ładnie, ciepło (czyli w rozpiętej kurtce normalnie), mocne, zachodzące słońce ale jeszcze dość wysoko, może jakieś chmurki jeszcze by się przydały. Taka pustka do fotografowania. Dla mieszkańca miasta działa jak orzeźwienie. Chcę zrobić zdjęcie, a tematu trochę nie ma. Zawsze można wtedy pospacerować, a temat i tak za chwile wyskoczy.

Najpierw zaciekawiły mnie schodki na które można teraz wejść bo zazwyczaj prowadzą do wody. Niektóre były całe odsłonięte, a inne na końcach dopiero wchodziły w wodę. Tutaj właśnie 14mm robi swoje i rozciąga pięknie schody. Chwilę potem zauważyłem coś co latało w powietrzu „babie lato”. Poprzyczepiało się do barierek i pod słońce można było je zobaczyć. AF jakoś nie chciał współpracować – wiadomo. Na manualnym udało się zrobić co widać. Wydaje mi się że klimat dnia oddany dobrze, niebieski chłodek z powiewem rześkości o zachodzie.