Islandia cz. 5 – północ i kilometry drogi

Z obliczeń wychodzi, że zostało jeszcze do zrobienia dosyć dużo kilometrów, dlatego jako dalszy kierunek podróży wybieram jednak drogę nr 1. Trzeba trochę podgonić. Jedziemy malowniczą drogą przez dolinę, następnie wspinamy się na górę. Przejeżdżamy obok jeziora Heidavatn i chatki Stefansbud (awaryjnego schronienia)(fot.1). Droga w dół, na początku szuter i szybkie zjazdy, potem zielono i widoki tak sielankowe, że brakuje tylkoCzytaj dalej „Islandia cz. 5 – północ i kilometry drogi”

Sandomierz – zawsze pod górę

Następne miasto na mojej trasie to Sandomierz. Na początku był problem ze znalezieniem noclegu ale jakoś szczęśliwie i całkiem przypadkiem wylądowałem na Campingu Browarnym. Polecam bo można niedrogo wynająć pokoik albo rozbić namiot, a baza całkiem niezła i w dodatku bardzo blisko centrum. Z campingu tylnym wyjściem wychodzi się stromymi schodami prawie prosto na rynek. Miasto stylowe i ma swój niepowtarzalnyCzytaj dalej „Sandomierz – zawsze pod górę”