Sandomierz – zawsze pod górę

Photography

Następne miasto na mojej trasie to Sandomierz. Na początku był problem ze znalezieniem noclegu ale jakoś szczęśliwie i całkiem przypadkiem wylądowałem na Campingu Browarnym. Polecam bo można niedrogo wynająć pokoik albo rozbić namiot, a baza całkiem niezła i w dodatku bardzo blisko centrum. Z campingu tylnym wyjściem wychodzi się stromymi schodami prawie prosto na rynek. Miasto stylowe i ma swój niepowtarzalny klimat. Stare kamienice, dużo kościołów, zamek, rzeka, a to wszystko na pagórkowatym terenie i w jednolitym stylu. W tygodniu dość pusto, ale w weekend turyści zdają się oblegać miasto pielgrzymkami.

Od jednej sklepikarki dowiedziałem się, że ostatnią popularność Sandomierz zyskał dzięki znanemu serialowi o ojcu Mateuszu. Nagle ilość turystów i obroty w sklepach wzrosły kilkakrotnie. Ot siła mediów. Jednak jakby tak poważnie brać ten serial to strach tam jechać, tyle tam przestępstw :)

Pojawiły się elektryczne pojazdy (różnego rodzaju melexy) wożące turystów, nawet śladami fikcyjnego ojca Mateusza. Codziennie, na każdym kroku spotykałem również młode pary podczas swoich sesji zdjęciowych. Trzeba przyznać że ilość fotogenicznych miejsc do tego typu sesji jest tu dość duża i nie dziwie się, że właśnie fotografowie lubią to miejsce.

Dla mnie czuć tu obecność kościoła na każdym kroku. Kościelnych zabudowań jest tu naprawdę sporo, przez co zdaje się że właśnie kościół ma tu dużo do powiedzenia.

Samo miasteczko zbudowane jest na wzniesieniu, na szczycie właśnie znajduje się rynek i co ciekawe sam plac rynkowy jest pochyły. Aby do niego dojść zawsze trzeba się wspinać. Z jednej strony mamy Wisłę, a na obrzeżach znajdują się podobne jak w Kazimierzu jary, wąwozy osłonięte drzewami. Bardzo głębokie, przestronne i a pewno największe w jakich do tej pory byłem. Nie są aż tak znane jak te z Kazimierza ale chyba powinny być. Wrażenia gwarantowane. Jest też podziemna trasa do zwiedzania z przewodnikiem. Niestety moim zdaniem niezbyt ciekawa, tyle że w lecie można się trochę ochłodzić.

Myślę że na zobaczenie większości tego co chcemy zobaczyć, plus kilku niespodzianek, o których nie mieliśmy pojęcia wystarczą 2-3 dni.

Ciekawostka – o Sandomierzu (w średniowieczu) pisał nawet sam Gall Anonim jako o jednym obok Wrocławia i Krakowa trzeciej głównej siedzibie Królestwa Polskiego.

źródło:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Sandomierz

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s