Islandia cz. 3 – mój pierwszy lodowiec

W końcu mój pierwszy lodowiec – Mýrdalsjökull, a właściwie 14-kilometrowy jęzor Sólheimajökull. Dobrze jest się ubrać cieplej, bo jednak przy lodowcu czuć zimno. Na początku trochę się dziwię, że to lód. Bardzo brudny. Najpewniej nawiało tu dużo pyłu wulkanicznego, a przecież to lato więc śnieg już nie pada. Następny przystanek to miejsce, gdzie rozbił się amerykański samolotCzytaj dalej „Islandia cz. 3 – mój pierwszy lodowiec”

Alicante – idealnie na odpoczynek

Droga do Alicante/Pierwszy dzień Wybraliśmy transport ALSA, popularna linia tanich busów, cena podobna do ceny biletu w metrze Valencji. Klimatyzowane wygodne busy z wifi. Sama droga jest ciekawa, górzysta, kilka tuneli przez góry. Na wzgórzach często znajdują się małe wioski, a domki poukładane są bardzo malowniczo, jak na obrazku. Pięknie carramba :) Po przyjeździe wita nasCzytaj dalej „Alicante – idealnie na odpoczynek”